Echo Darłowa
Tajfun
Do Darłowa w końcu ubiegłego roku dotarł z Tolkmicka nad Zalewem Wiślanym statek ratowniczy „Tajfun”. Teren zalewu jest obecnie zalodzony. Ta nowoczesna jednostka typu SAR - 1500 została zbudowana w gdyńskiej stoczni „Damen”, na licencji holenderskiej dwa lata temu. „Tajfun” ma dwa silniki strumieniowe o łącznej mocy 1350 KM. Ma 15 metrów długości i trzy osobową załogę. Może zabrać na pokład 75 rozbitków. Osiąga prędkość do 30 węzłów i płynie na zasadzie ślizgu. Na polskim wybrzeżu jest na razie w ramach Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa siedem takich jednostek. Ich miejsca postoju to: Trzebież, Świnoujście, Kołobrzeg, Łeba, Władysławowo, Górki Zachodnie i Tolkmicko (obecnie Darłowo). Są one wyposażone we wszystkie techniczne nowinki umożliwiające szybkie zlokalizowanie tonących. Są tam m.in. dwa radary, echosonda, GPS, system namierzania MHV itp. Kapitanem „Tajfuna” jest Dariusz Pyrz.W styczniu br. ten ratowniczy statek brał udział już w dwóch akcjach ratowniczych. W dniu 7 stycznia br. tonący kuter Ust 36 nadał sygnał SOS o godz. 1456 Znajdował się wówczas 10 Mm na północ od Jarosławca. Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne wysłało do akcji ratowniczej nasz statek Tego dnia były następujące warunki pogodowe mówi kapitan „Tajfuna”: wiał wiatr SW o sile 4 - 50B, stan morza 3 - 4, temperatura powietrza (-50), temperatura wody +30 . Jak podaje fachowy poradnik IAMSAR, człowiek w takich warunkach w wodzie może maksimum wytrzymać do 1,5 godziny. Byliśmy na miejscu po 40 minutach. Jednego z rybaków podjął już z wody śmigłowiec z Darłowa, a drugiego z malej tratewki kuter Jar- 7 który był w pobliżu. Trzeciego rybaka poszukiwaliśmy od godz. 1545 do 2130 razem z innymi jednostkami. Kilkukrotnie przeczesano teren zatonięcia kutra. Znaleziono jedynie kaszorek i 5 skrzynek z tego kutra. W nocy akcja została odwołana.
W niedzielę 12 stycznia 17 Mm NW od Darłowa tonął kuter KOŁ - 38 o godz. 550 i wzywał pomocy przez UKF kę. Warunki pogodowe były bardzo ciężkie. Wiał wiatr o sile 90B, stan morza 7,padał śnieg. Wysokość fali dochodziła do 5 metrów. Załoga poinformowała, że kuter nabiera wody przez rufę i spuściła tratwę ratunkową. Równocześnie wyruszył na pomoc śmigłowiec z 29 Eskadry Lotniczej Marynarki Wojennej w Darłowie i statek ratowniczy „Szkwał” z Kołobrzegu. Pierwszy doleciał śmigłowiec i podjął całą załogę. Wyziębieni rybacy po wizycie w darłowskim szpitalu opuścili go i czują się dobrze.
L. Walkiewicz
Darłowo, ED 1/2003