Echo Darłowa
Nowy kapitan portu
Nowym kapitanem portu Darłowo po odejściu na emeryturę Kazimierza Toczka został Edward Krukowski z Koszalina. Minowany przez Urząd Morski w Słupsku kapitan jest absolwentem Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Początkowo pływał na statkach Polskich Linii Oceanicznych, gdzie doszedł do stopnia II oficera. W latach 1977 1990 pływał we flocie handlowej Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu. Pływał na masowcach, kontenerowcach i drobnicowcach. Był to najczęściej tramping na takich statkach jak np.: „Barlinek” „Goplana” i „Soła”. W roku 1995 uzyskał stopień kapitana żeglugi wielkiej. W latach 1990 - 2002 dowodził statkami zagranicznymi pod banderą niemiecką i norweską. Obowiązki kapitana portu w Darłowie objął z dniem 3 lutego br. Jest żonaty i ma dwie córki. Jedna kończy magisterskie studia w Gdyni, a druga w Poznaniu. Co trzeba zrobić panie kapitanie aby ożywić darłowski port? - pytam. Potrzebna jest przede wszystkim współpraca Zarządu Portu i Kapitanatu Portu. Darłowo może być portem przeładunkowym zbóż i rzepaku, szczególnie po uchwaleniu ustawy o biopaliwach . Widzę również szansę w uruchomieniu wydobycia torfu i jego sprzedaży do Niemiec i dla francuskich winnic. Można go eksportować luzem lub w balotach po 300 kg. Dochodzą mnie słuchy, że nowy właściciel „Sławodrzewu” zamierza wznowić eksport zrębków celulozowych przez nasz port. Warto wzmocnić nabrzeża handlowe w porcie wewnętrznym i koniecznie trzeba tam zamontować nowe wodne rurociągi z filtrowaną wodą dla statków oraz stanowiska z energią elektryczną. Do przeładunków trzeba zakupić lub wziąć w lizing urządzenia przeładunkowe. Koszt przebudowy nabrzeża szacuję na około 400 - 500 tys. zł. Sądzę, że przy dobrym uzasadnieniu prawie całą sumę możemy otrzymać z Unii Europejskiej. Musimy też bardziej współpracować z Biurami Maklerskimi i Spedycjami w Kołobrzegu i w Gdyni. Przez darłowski port możemy eksportować złom, szkliwo, sól techniczną i inne.L. Walkiewicz
Darłowo, ED 2/2003