Echo Darłowa
Wosjka i sprzęt z czasów II wojny światowej, NATO i Paktu Warszawskiego w Darłówku
Przez trzy dni 28-30. 06 z kawałkiem można było podziwiać na „patelni” w Darłówku i na rynku w Darłowie blisko 700 pojazdów wojskowych i ponad 2000 uczestników IV Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Wojskowych. W tej drugiej co do wielkości w Europie imprezie tego typu po Beltringen w Anglii i na równi z Dunkieką we Francji, oprócz Polaków wzięli udział: Anglicy, Amerykanie, Niemcy, Belgowie, Holendrzy, Rosjanie, Ukraińcy, Czesi. Na zlot przybył największy na świecie kolekcjoner pojazdów wojskowych Amerykanin Jack Litenfield, posiadający 160 pojazdów. Po czołgowisku, błocie i wzgórzach jeździły m.in. słynny „Leopard”, czołgi T-34, T-55, opancerzone samochody, „skoty”, amfibie, dżipy, samobieżne działa, willisy, motocykle z przyczepami i bez, a nawet na gąsienicach itd. Zlot otworzyła burmistrz miasta Darłowa Ewa Kucharska. Uczestnicy zlotu mają do dyspozycji wojskową kuchnie i łaźnię, namioty ze stoiskami sprzedającymi, mundury, bagnety, maski przeciw gazowe, odznaczenia, elementy dawnej broni itd. Poczta Polska uruchomiła pocztę polową i specjalne stoiska, gdzie można było kupić karty pocztowe z okolicznościowym datownikiem. Cale rodziny w mundurach paradowały po terenie zlotu. Na wzgórzu Amerykanie zbudowali obóz identyczny jak w Wietnamie. Jak informuje Marian Laskowski w tym roku było znacznie więcej sprzętu amerykańskiego, głównie z kolekcji Marka Butlera. Furorę zrobiła załoga Anglików na swym opancerzony pojeździe FV- 721, która przybyła do Darłowa bezpośrednio ze swego kraju, przebywając niemal całą Europę z szybkością 40 km/godz. Cały czas błyskały flesze, a kamery rejestrowały ryk silników czołgowych i postacie wojskowych w przeróżnych oczywiście autentycznych mundurach. W czasie zlotu panowała znakomita atmosfera. SS-mani pili piwo razem z krasnoarmiejcami. Werhmaht bratał się z amerykańskim wojskiem. Znakomicie prezentowało się Wojsko Polskie gen. Sikorskiego w angielskich mundurach, a także międzywojenny polski podoficer zwiadu na motorze. W zlocie brało udział także kilu psów „Szarików” .L.W.
Darłowo, ED 7/2002