Echo Darłowa
Odsłaniamy „ściśle tajne” - Tajemnice Darłowa (2)
Tu zaczynał się Wał Pomorski- Postanowienia traktatu wersalskiego nie pozwalały Niemcom na wznoszenie umocnień, jednakże zakaz ten nie był rygorystycznie egzekwowany, szczególnie w stosunku do fortyfikacji na granicy wschodniej - przypomina Leszek Walkiewicz, autor przygotowanej do druku książki „Militarne tajemnice Darłowa”. - Od Darłowa po Gorzów Wielkopolski, wzdłuż granicy Rzeszy z Polską w 1939 roku, ciągnął się pas niemieckich umocnień i fortyfikacji zwany „Wałem Pomorskim”, którego główna ufortyfikowana pozycja zaczynała się od Bałtyku w Darłówku.
Zasadniczymi elementami fortyfikacyjnymi były tutaj wzniesione w latach 1934 – 1935 żelbetonowe schrony bojowe, przystosowane do prowadzenia ognia z broni maszynowej i dział. Były to schrony i bunkry różnych typów, ale najpowszechniejszymi: schrony mające jedno pomieszczenie bojowe, ściany grubości około jednego metra, strop grubości około 50 cm i uzbrojone w jeden ciężki karabin maszynowy. Na ich liczne pozostałości można natknąć się również w Darłowie, Bobolinie, Dąbkach i Bukowie Morskim. Schrony były zabezpieczone od wschodu pasem zapór przeciwczołgowych i potężnych systemów głębokich rowów kopanych głównie w latach 1943-1944. Miały one strome skarpy, głębokość 5-6 m i szerokość dna od 2 do 10 m. Ten system pułapek, nie tylko na czołgi, kopały głównie kobiety i ukraińscy jeńcy. Wyraźne ślady tych wykopów widoczne są do dziś w wielu miejscach powiatu sławieńskiego i koszalińskiego.
- Po pierwszych klęskach na wschodzie, zaczęto intensywnie budować dodatkowe schrony – dopowiada L. Walkiewicz. - Ciągi fortyfikacyjne zagęszczano bunkrami wyposażonymi w stalowe kopuły o średnicy pond trzech metrów oraz z działem szybkostrzelnym średniego kalibru, działem przeciwpancernym, trzema cekaemami, wyrzutnią granatów i miotaczem ognia. Grubość ich ścian i stropu dochodziła do 2 metrów. Takie schrony wyposażone w instalację elektryczną, wodociągową i wentylacyjną miały pomieszczenia nawet dla 80 ludzi.
Druga wojna światowa pozostawiła w Darłówku Wschodnim liczne, zniszczone stanowiska artyleryjskie, a w Darłówku Zachodnim takież umocnienia. Do dziś są one materialnymi śladami wielu jeszcze nie odkrytych tajemnic militarnych.
Mirosław Ławrynow
Darłowo, ED 7/2006