Echo Darłowa
POMORZE - Mała Ojczyzna Kaszubów (historia i współczesność)
Kiedy przed laty zaniosłam do introligatorni pracę poświęconą twórczości Jana Drzeżdżona, zapytano mnie o kolor oprawy. Wybrałam niebieski. Wymowa koloru dotarła do mnie później. Pisałam o krainach pisarstwa maga z modrej Krainy, pisarza kreującego świat z samej głębi przeżyć ludu kaszubskiego. Zwróciłam uwagę na powrót Drzeżdżona do kaszubskiego domostwa, dzięki któremu zawdzięczał wyjście w cały współczesny świat.
Prawie pól roku temu O. Janusz Jędryszek pożyczył mi książkę „Pomorze Mała Ojczyzna Kaszubów” (czytelnik nie znajdzie jej w darłowskiej księgarni, czy w bibliotece). Książka jak biblia! Nadto w niebieskiej obwolucie i oprawie! Odczuwam powrót koloru nieba z moich stron i małej ojczyzny Jana Drzeżdżona, który budował swoje krainy także z tradycji swoich literackich poprzedników (Ceynowy, Majkowskiego, Budzisza i innych). Teksty zawarte w dziele stanowią zwierciadło czasu. Wyłania się z nich zwierciadło małej kaszubsko pomorskiej ojczyzny i jej ludzi, encyklopedia życia i cierpień malej społeczności, która wśród starć wielkich tego świata potrafiła zachować dużą część tego co własne. Nawet czytelnik, którego z Kaszubami i Pomorzem nie łączą ani pochodzenie, ani zainteresowania zawodowe, odnajdzie w tej książce stegnę (drogę) do społeczności, pozostającej, mimo zawirowań w Europie, u siebie w domu. To właśnie jest wartością, tym przesłaniem, z jakim książka ma dotrzeć według autorów do Polaków i Niemców. Jest przeznaczona dla jednych i drugich. Zawiera ona opis regionu, w którym Kaszubi, Polacy i Niemcy żyli i żyją ze sobą i pośród siebie, w którym kultury wzajemnie się stykały, zderzały i zwalczały. Pisał o tym między innymi Gunter Grass w „Blaszanym bębenku” i Janusz Pasierb. Obaj zostali laureatami kaszubsko pomorskiego wyróżnienia, Medalu „Poruszył wiatr od morza”. Ksiądz J. Pasierb, odebrawszy to odznaczenie , mówił o Gdańsku, Kaszubach i Pomorzu jako o Europie Środka w miniaturze:
„Heraldyczne kolory Pomorza to błękit i złoto. Wiosna gdy kwitnie rzepak bardziej bardziej poetyckie były by być może łubiny ...Drugi raz złoci się w czasie żniw. Po raz trzeci jesienią ...Ale normalne kolory Pomorza to zieleń wzgórz i błękit wody. Dyskretna, nie marnująca się i niełatwa uroda. Trochę smętna. Lodowiec łagodnie pofalował tutaj wzgórza, ale z Kaszubą nie jest tak, jak ze Szwajcarem, o którym A.Gide mówił ,że nosi lodowiec w środku. Ta nasza mała ojczyzna nie była samotną wyspą, lecz częścią niespokojnego głównego lądu, Polski, Europy. Nie miała granic naturalnych w postaci nieprzebytych gór, a morze było oknem i drogą. Ziemia wielkich zasiedleń i spotkań Przez wieki żyli tu obok siebie , jak to znakomicie opisał Gunter Grass, Polacy, Niemcy, żeby nie liczyć innych nacji , różnych <nowych> lub <starych > Szkotów. Poplątani, skuzynowani, wrodzy i przyjaźni. Prawdziwa mozaika języków i narodowości, której zaczęła od epoki nowożytnej towarzyszyć także mozaika wiar. Wszystko to jakoś żyło razem nec temere, nec timide”
Żyło i żyje nadal, choć w innym już wydaniu i świecie, ale wciąż w środku spraw w Europie jednoczącej się na nowo, świadome wielkich zadań z myślą o nowym tysiącleciu. Autorzy książki z troską patrzą na III tysiąclecie Europy z myślą o pomyślny wiek XXI.
Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie , Instytut Kaszubski oraz Akademia Bałtycka z Lubeki zabiegały o taką właśnie publikację i wydano ją w 2000 roku. Wydano ja dzięki pomocy finansowej Sejmiku Województwa Pomorskiego oraz Fundacji Współpracy Polsko Niemieckiej ze środków Republiki Federalnej Niemiec, pod redakcją Józefa Borzykowskiego i Dietmara Albrechta.
Na krwawiących terytoriach minionego stulecia ludzie zaczęli odkrywać własną i szczególną tożsamość. Ci, którzy po drugiej wojnie stracili małą i wielką ojczyznę, odkrywają pamięć regionu, w którym zostali przyjęci. Odkrywają ją i Ci, którym jak ja w połowie XX wieku przyszli na świat na Pomorzu. Poznać jakieś miejsce znaczy poznać jego przeszłość. Każdy człowiek żyjący na danym terytorium znajduje się pod wpływem panującej na nim kultury duchowej i materialnej, która go kształtuje. Żadna wojna nie jest w stanie zetrzeć tej pamięci. Tak odczuwana świadomość czasu i przestrzeni jak zostało zapisane we wprowadzeniu stanowi przesłankę powstania świadomości i tożsamości regionalnej..
Tak doświadczana tożsamość regionalna pomaga człowiekowi odnaleźć siebie samego, pomaga pojąć własne możliwości i potencjał, umożliwia samodzielne kształtowanie swojego świata. Świadomość regionalna niweluje poczucie niższości. Swoje siły czerpie ona z dziedzictwa danego terytorium i o tym wszystkim mowa w tej niezwykłej książce. Świadomość swego miejsca na ziemi pomaga ludziom zapuścić korzenie, osiedlić się, czuć się jak u siebie w domu. „Ojczyzna mała i wielka , to ojczyzna moja „
Krystyna Różańska
Darłowo, ED 10/2001