Echo Darłowa
Graffiti - lipiec 2002
W niedzielę 21 lipca br zapewne po raz pierwszy w Darłowie zorganizowano jam graffiti. Tłumy ciekawskiej młodzieży ciągnęło w samo południe ulicą Fryderyka Chopina, aż na jej sam koniec. Tam Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cielnej oddało do dyspozycji „graficiarzom” murowany płot ogradzający starą, nieczynną kotłownię. Muzyka hip hopowa z CD romów, grill, widzowie i trochę piwa dopingowały twórców graffiti do zaprezentowania swoich umiejętności. W kilkugodzinnym tworzeniu graffiti wzięli udział zarówno młodzi 15 - letni, początkujący w tej specjalności, jak i doświadczeni, bo nawet 30 - letni graficiarz z Koszalina.Każdy z nich miał przygotowany swój oryginalny projekt na kartce, małą drabinkę i kilka lub nawet kilkanaście puszek różnokolorowego „szpraju” (jedna puszka kosztuje 14 zł, a więc nie jest to tanie hobby). Na początku gruntowano wałkiem ścianę płotu na biało lub rudo. Potem szkicowano szprajem zarysy dzieła, a następnie wykańczano graffiti. To była zaje..sta impreza, powiedział mi jakiś łysy blokers. Efekty jamu są i będą jeszcze długo widoczne przez wiele lat.
L.W.
Darłowo, ED 8/2002